“Miłość Stefanii”
Twoja miłość zabija moją,
kochasz mnie
zbyt gwałtownie.
Po co mam się trudzić,
ty za nas oboje płaczesz po nocach
z zazdrości i tęsknoty.
Twoja miłość pięknieje,
jesteś krzakiem mistycznym w raju Dantego,
fontanną ekstatycznego płomienia,
co wystrzela z każdym dniem dzielniej
nade mnie.
W cierpieniu
rozrastasz się. A ja zanikam
jak narząd ciała,
którego się nie używa.
Zapomniałam już, co znaczy cierpieć,
będę miała niedługo
duchowe życie oseska.
Piękny wiersz...
OdpowiedzUsuńpiękne foty!
OdpowiedzUsuńTy jesteś tym wierszem.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=hZLrzQ1JMuc
OdpowiedzUsuńdziś w przyszłość nie chce patrzeć ciemną
chce zapomnieć ze życie za mną..i przede mną.
Piękny.
Usuń